Kalendarz adwentowy Schleich Horse Club 2019
Hejo!
Czas się zebrać i opisać nowości u mnie, czyli kalendarz adwentowy Schleich 2019! Nie wiem co ze mną, bo chyba jestem już trochę za duża na kalendarze adwentowe z "zabawkami" i myślę, że powinnam raczej kupować figurki osobno, ale było przez internet, nikt poza rodziną się nie dowiedział x) Chyba...
W każdym razie najpierw UWAGA, żebyście ewentualnie nie popsuli sobie niespodzianki, ale to, co jest w pudełku widoczne jest na opakowaniu także...
Odpakowałam tam dokładnie:
•6 przęseł ciemnobrązowego płotu
•mały pień
•lizawkę
•paśnik
•poidło
•wiadro
•buraki
•jabłka zielone
•jabłka czerwone
•3 kartki z naklejkami (ani zielonych, ani czerwonych jabłek, ani nawet naklejek nie ma, bo oddałam kuzynowi, mam już takie z innych zestawów)
•ptaka
•królika
•kociaka
•psa rasy golden retriever
•ogiera pełnej krwi angielskiej
•klacz arabską (w dziwnej, niepodobnej do arabów maści - dereszowatej (?) )
•źrebię arabskie (też w dziwnej maści, wygląda na myszatą (?), ale nie ma żadnej pręgi ani nic)
Wszystko jest dość dobrze wykonane i postaram się to teraz przybliżyć na zdjęciach:
Płot jaki jest, każdy widzi ;) Zwyczajny, ciemnobrązowy
Derka na ogiera trochę za mała, widać, że zad mu wystaje.
Na klacz z kolei trochę przyduża, o źrebaku nie wspomnę.
Derkę taką można znaleźć też w innych zestawach Schleich.
W kalendarzu mamy też paśnik...
...i poidło. Które niestety, jak widać na poniższym zdjęciu, odstaje od płotu i nadaje nienaturalny wygląd.
Mamy tutaj też pień. Można na nim posadzić ptaka, kota czy królika. Lub zupełnie inne rzeczy ;)
Jest też takie oto wiadro. Też można je znaleźć w innyh zestawach, choć ja posiadam takie, tyle, że granatowe.
Są też buraki, jak dla mnie wyglądają zupełnie normalnie.
Odpakowałam też moją pierwszą lizawkę dla konisk, ale wydaje mi się, że w lizawce raczej zawiera się sól, a nie ziarna? A może są i takie, i takie. Nie wiem.
Dostałam jeszcze takową kość dla psa. Ciekawe ;)
Tak sobie właśnie piesek goni za przysmakiem. Chociaż osobiście wolę udawać, że to gumowa kość :)
W kalendarzu otrzymujemy również takiego liliputka ;) Szczerze, to niebieskiego ptaszyska jeszcze nie widziałam, ale kto wie?
Uroczo się prezentuje i myślę, że wtopi się w tłum. Nie mogłam sobie odpuścić perspektywy nazwania zwierzaka, więc od teraz jest Ćwirek (z ulubionej bajki mojej siostry - "Heidi")
Następny idzie królik. Przeuroczy, nie sądzicie?
Ma cudowny, różowy nosek i wyrzeźbione grube futro ;)
Uszy ma jakieś takie niekrólicze według mnie, coś mi w nich nie gra, ale pod innymi względami jest przecudowny. Uznałam, że to dziewczynka i nazwałam ją Stokrotką przy pomocy kuzyna :)
Jest jeszcze mała koteczka, która otrzymała imię Nutka.
Typowy, słodziutki, grubiutki kociak :P
Przepadłam :)
Taka pulchniutka i urocza ;)
Ostatnim z niekońskich zwierząt ;) jest sunia rasy golden retriever. Zupełnie nie pasuje, ale nazwałam ją Figą :')
Wygląda jak typowy pies tej rasy.
Wszystko doskonale odwzorowane i pomalowane.
Następna jest mała klaczka arabska - Astra :) Od razu rzuca mi się w oczy jej nienaturalna lewa tylna noga.
Szczerze nie wiem jaka to maść, ale nigdy nie słyszałam o arabie tej maści.
Malutka ma uroczą gwiazdkę na czole ;)
Dalej mamy klacz arabską o imieniu Bonita.
Też coś mi nie gra z jej tylną nogą, tyle, że prawą.
Ale porusza się wdzięcznym kłusem ;)
Ktoś wie jakiej maści jest mamusia i córeczka ;)? Bo ja nie mam zielonego pojęcia.
Grzywa zapleciona w swego rodzaju siateczkę.
Z rzeźby nie jest w sumie taka najgorsza, ale przejdźmy do mojego faworyta :)
Dumny, olbrzymi ogier pełnej krwi angielskiej.
Cudownej maści skarogniadej, rzadko występującej u Schleichów.
Piękny pysk, duże oczy.
Ładna grzywa i ogon.
Dosłownie, przepadłam. To chyba mój ulubiony koń :)
Jestem zadowolona z zestawu, Mikołaj się sprawdził :') Myślę, że wielu osobom przypadnie do gustu, może poza delikatnymi wadami w rzeźbie klaczy, bo tylko u niej się dostrzegłam, ale w sumie co ja, marny człowiek z zainteresowaniami, mogę mówić o pracach artystów, którzy się starają? (o ile tych "szlajsiów" jeszcze nie rzeźbią maszyny)
Także mogę go polecić innym osobom ;) Ja osobiście poprosiłam o niego pod choinkę, nie wiem, jak wy byście woleli.
Tak więc dajcie znać, co myślicie i do następnego!
Czas się zebrać i opisać nowości u mnie, czyli kalendarz adwentowy Schleich 2019! Nie wiem co ze mną, bo chyba jestem już trochę za duża na kalendarze adwentowe z "zabawkami" i myślę, że powinnam raczej kupować figurki osobno, ale było przez internet, nikt poza rodziną się nie dowiedział x) Chyba...
W każdym razie najpierw UWAGA, żebyście ewentualnie nie popsuli sobie niespodzianki, ale to, co jest w pudełku widoczne jest na opakowaniu także...
Odpakowałam tam dokładnie:
•6 przęseł ciemnobrązowego płotu
•mały pień
•lizawkę
•paśnik
•poidło
•wiadro
•buraki
•jabłka zielone
•jabłka czerwone
•3 kartki z naklejkami (ani zielonych, ani czerwonych jabłek, ani nawet naklejek nie ma, bo oddałam kuzynowi, mam już takie z innych zestawów)
•ptaka
•królika
•kociaka
•psa rasy golden retriever
•ogiera pełnej krwi angielskiej
•klacz arabską (w dziwnej, niepodobnej do arabów maści - dereszowatej (?) )
•źrebię arabskie (też w dziwnej maści, wygląda na myszatą (?), ale nie ma żadnej pręgi ani nic)
Wybaczcie tło, ale nigdy nie wiem, na tle czego robić zdjęcia |
Wszystko jest dość dobrze wykonane i postaram się to teraz przybliżyć na zdjęciach:
Płot jaki jest, każdy widzi ;) Zwyczajny, ciemnobrązowy
Derka na ogiera trochę za mała, widać, że zad mu wystaje.
Na klacz z kolei trochę przyduża, o źrebaku nie wspomnę.
Derkę taką można znaleźć też w innych zestawach Schleich.
W kalendarzu mamy też paśnik...
...i poidło. Które niestety, jak widać na poniższym zdjęciu, odstaje od płotu i nadaje nienaturalny wygląd.
Mamy tutaj też pień. Można na nim posadzić ptaka, kota czy królika. Lub zupełnie inne rzeczy ;)
Jest też takie oto wiadro. Też można je znaleźć w innyh zestawach, choć ja posiadam takie, tyle, że granatowe.
Są też buraki, jak dla mnie wyglądają zupełnie normalnie.
Odpakowałam też moją pierwszą lizawkę dla konisk, ale wydaje mi się, że w lizawce raczej zawiera się sól, a nie ziarna? A może są i takie, i takie. Nie wiem.
Dostałam jeszcze takową kość dla psa. Ciekawe ;)
Tak sobie właśnie piesek goni za przysmakiem. Chociaż osobiście wolę udawać, że to gumowa kość :)
W kalendarzu otrzymujemy również takiego liliputka ;) Szczerze, to niebieskiego ptaszyska jeszcze nie widziałam, ale kto wie?
Uroczo się prezentuje i myślę, że wtopi się w tłum. Nie mogłam sobie odpuścić perspektywy nazwania zwierzaka, więc od teraz jest Ćwirek (z ulubionej bajki mojej siostry - "Heidi")
Następny idzie królik. Przeuroczy, nie sądzicie?
Ma cudowny, różowy nosek i wyrzeźbione grube futro ;)
Uszy ma jakieś takie niekrólicze według mnie, coś mi w nich nie gra, ale pod innymi względami jest przecudowny. Uznałam, że to dziewczynka i nazwałam ją Stokrotką przy pomocy kuzyna :)
Jest jeszcze mała koteczka, która otrzymała imię Nutka.
Typowy, słodziutki, grubiutki kociak :P
Przepadłam :)
Taka pulchniutka i urocza ;)
Ostatnim z niekońskich zwierząt ;) jest sunia rasy golden retriever. Zupełnie nie pasuje, ale nazwałam ją Figą :')
Wygląda jak typowy pies tej rasy.
Wszystko doskonale odwzorowane i pomalowane.
Następna jest mała klaczka arabska - Astra :) Od razu rzuca mi się w oczy jej nienaturalna lewa tylna noga.
Szczerze nie wiem jaka to maść, ale nigdy nie słyszałam o arabie tej maści.
Malutka ma uroczą gwiazdkę na czole ;)
Dalej mamy klacz arabską o imieniu Bonita.
Też coś mi nie gra z jej tylną nogą, tyle, że prawą.
Ale porusza się wdzięcznym kłusem ;)
Ktoś wie jakiej maści jest mamusia i córeczka ;)? Bo ja nie mam zielonego pojęcia.
Grzywa zapleciona w swego rodzaju siateczkę.
Z rzeźby nie jest w sumie taka najgorsza, ale przejdźmy do mojego faworyta :)
Dumny, olbrzymi ogier pełnej krwi angielskiej.
Cudownej maści skarogniadej, rzadko występującej u Schleichów.
Piękny pysk, duże oczy.
Ładna grzywa i ogon.
Dosłownie, przepadłam. To chyba mój ulubiony koń :)
Jestem zadowolona z zestawu, Mikołaj się sprawdził :') Myślę, że wielu osobom przypadnie do gustu, może poza delikatnymi wadami w rzeźbie klaczy, bo tylko u niej się dostrzegłam, ale w sumie co ja, marny człowiek z zainteresowaniami, mogę mówić o pracach artystów, którzy się starają? (o ile tych "szlajsiów" jeszcze nie rzeźbią maszyny)
Także mogę go polecić innym osobom ;) Ja osobiście poprosiłam o niego pod choinkę, nie wiem, jak wy byście woleli.
Tak więc dajcie znać, co myślicie i do następnego!
Zastanawiałam się nad zakupem tego kalendarza dla siostrzenicy, ale myślę że z wielu rzeczy sama bym korzystała, bo są przydatne do scenek. :p Z koni mimo wszystko najbardziej podoba mi się klacz, następnie źrebak a na końcu ogier. Araby są dla mnie maści nieznanej, nie umiem ich określić, lecz ogólnie ładnie wyglądają. I tak, schleich są już robione komputerowo. Ogólnie bardzo fajny zestaw i myślę, że sama bym się z niego cieszyła, jedynym rozczarowaniem są naklejki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Widać komputery trochę uzdolnione 😂😂😂 Naklejki to akurat rzecz tak mała, że ciężko na nie zwrócić uwagę przy tak emocjonującym rozpakowywaniu ;)
UsuńPozdrawiam!
Kość dla goldena zdecydowanie gumowa, żadna z kości długich znanych mi gatunków nie ma takiej budowy (śmiech przez łzy).
OdpowiedzUsuńCo do maści arabów, strzelam, że ktoś chciał odtworzyć siwienie z gniadej i karej, ale może to zwykła fantazja projektantów.
Gratuluję nowych modeli na półkach i pozdrawiam!
Widać weterynaria się przydaje przy naszym hobby 😂 Śmiem wątpić w takie skomplikowane maści, stawiam raczej na bujną fantazję. Dziękuję i pozdrawiam również!
UsuńNigdy nie patrz na hobby przez pryzmat dorosłości. miałaś radochę z kalendarza? Miałaś :) i o to w tym chodzi. Królik jest przesłodki a ptaszek może być rasy błękitnik górski, jak najbardziej są niebieskie ptaszki i to kilka rodzajów. Gratuluję tylu fajnych modeli idealnych do scenek stajennych. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam również :)
UsuńKalendarz wydaje się całkiem fajny!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę:)
Pozdrawiam!
Taki jest 😂
UsuńPozdrawiam również!
Spokojnie ja również jestem staruchem i kupiłam ten kalendarz xD Powiem szczerze, że dzięki niemu bardzo umiliłam sobie grudzień, który był dla mnie ciężkim miesiącem. Najbardziej w zestawie lubię pieska z źrebakiem ;) Choć klacz i ogier też są uroczą parką ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Haha. Ja go właśnie na gwiazdkę dostałam, bo myślę, że nie wytrzymałabym i odpakowała wszystko xD A piesek to faktycznie ciekawe zwierzę ;)
UsuńPozdrawiam!