Chodźmy pojeździć na oklep!

 Hej, hej! 

Ach, wreszcie długi weekend... Ten tydzień był dla mnie naprawdę bardzo przyjemny, codziennie miałam odwołane minimum trzy lekcje, co przyczyniło się do szybszego niż planowałam ukończenia posta z zawodami. Oprócz tego, naszła mnie ochota na porobienie czegoś przy moim stadku. Nie chciałam się zbytnio wysilać, ale w myślach rysował mi się obraz moich koniutków w jakiś ładnych, kolorowych zestawach... 

W końcu wymyśliłam! 

Szperając w internecie natknęłam się na pady do jazdy na oklep i powstał mi w głowie pewien plan dotyczący zestawu na LB.  No, ale zanim zabrałam się do klejenia czegoś nowego na mniejszą skalę, zaczęłam od dużej! I tak, jako pierwszy, powstał pad do jazdy na oklep na moją Collectę Deluxe. 

Mimo rozmiarów kobyłki dało się ją całkiem dobrze obfocić na dioramie :D

Część, która zwykle jest podszyta jakimś miękkim futerkiem, a na górze znajduje się coś w rodzaju polaru lub innego, równie miękkiego materiału, została wykonana z dwóch warstw pikowanej dzianiny. Mniejsza część znajduje się od spodu i jest bardzo ostrożnie przyszyta do górnej części, co zapobiega także pruciu się tkaniny. 
Przez cały pad przebiegają dwie wstążki ułożone obok siebie, z dziurkami na końcu, do przypinania popręgu. Z racji tego, że nie posiadam wybijaka, trochę się namęczyłam przy robieniu tych właśnie dziurek, ale koniec końców są na miejscu :P
Popręg to z kolei sprzączki z bolcem zaczepione na kawałkach tej samej tasiemki rypsowej, co przy przystułach, zaklejone dzianiną pikowaną z obu stron. 

Finalnie jestem zadowolona z tego jak wyszedł ten pad. Ma kształt dokładnie taki, jaki chciałam, nie mam wielkich zastrzeżeń do moich sprzączek z bolcem i naprawdę wszystko wygląda dokładnie tak jak miało ^^

Macie jakieś rady lub uwagi do tej pracy? Z chęcią przeczytam :) 

Lećmy jednak z drugim zestawem, jednocześnie moim ulubionym, na upragnioną skalę LB (który swoją drogą dorobił się o wiele więcej zdjęć). 

Pad podobnie został wykonany z dwóch warstw dzianiny pikowanej, zszytych ze sobą. Tym razem przystuły wyglądają nieco inaczej, bo jedna biegnie na zewnątrz, a druga przez środek padu, mniej więcej w połowie "wychodząc" na zewnątrz. Również miałam lekki problem z zrobieniem dziurek, ale są, wyszły, więc jest dobrze :P Popręg także wygląda nieco inaczej, bo tym razem wstążki przebiegają na całej jego długości i kończą się sprzączkami, z dzianiny wykonane jest tylko jego podszycie, ale to zobaczycie na zdjęciach niżej. 

Do zestawu dorobiłam czarny halter z żółtym, plecionym nachrapnikiem pod kolor padu. Do tego, pierwszy raz plotłam sznureczki "kręcąc" je, żeby wykonać wodze. Przyznam, że całkiem mi się ten sposób podoba, tylko ja skręciłam moją mulinę nieco za lekko i trochę się rozlazła :') Na końcówkach wodzy przymocowałam mikro haczyki, do zaczepienia o pętelkę halterka. 

Kronos bardzo dostojnie się prezentuje w tym zestawie :3

Co tu więcej mówić, jestem z niego dumna! Cieszę się, że znalazłam czas, żeby coś porobić przy moich plastikach. Co więcej, dzisiaj też mam ochotę coś pokleić, zatem jak tylko znajdę jakąś inspirację, to coś powstanie :D

Wkleję Wam tutaj jeszcze trochę szczegółowych zdjęć całości, a potem mam dla Was parę informacji :') 







Który zestaw bardziej do Was przemawia? Do mnie zdecydowanie ten żółty, ale niebieski też całkiem mi się podoba :) 

Zatem, kończąc już opis najnowszych tworów, trochę się u mnie zmieniło od ostatniego wpisu! Nawet nie pamiętam, czy o tym pisałam, ale do mojego tradzikowego stadka dołączył mój upragniony Peptoboonsmal, który kiedyś powinien doczekać się swojego opisu :') 

Poza tym, co było główną przyczyną tak długiego w czasie pisania posta z rozstrzygnięciem zawodów i zdecydowanie wytopiło większość mojego czasu... Zaadoptowaliśmy drugiego kota! Może zaadoptowaliśmy to nieodpowiednie słowo, nie podpisywaliśmy umowy adopcyjnej ani nic z tych rzeczy, bo kotka, która do nas trafiła została znaleziona przez pewną panią w słabym stanie w jednym z gdańskich parków i z nią już została. Niestety nie mogła ona dłużej kotki zatrzymać, bo miała już na głowie inne zwierzęta, zaczęła zatem szukać dla niej innego domu. I tak trafiła do nas Nala. 

Jest prześlicznym rudzielcem z białą piersią, brzuszkiem i wysokimi skarpetkami w wieku około dwóch lat. Jest u nas od dwóch tygodni, jeszcze nie dogadały się z Goldi, chociaż stopniowo zaczynają siadać coraz bliżej siebie, ale równie często słychać wtedy syk i warczenie. Pomimo tego, mam nadzieję, że koteczce jest u nas dobrze i z czasem obie przyzwyczają się do swojej obecności. 

Z nowinek to tyle, oprócz tego mam nadzieję, że uda mi się częściej tutaj odzywać, bo porównując ilość postów z zeszłego roku do aktualnej ich liczby jest trochę... Kiepsko x) 

Trzymajcie się ciepło i do następnego! 

Komentarze

  1. Jaka piękna kotka! Gratuluję kolejnego zwierzaka i trzymam kciuki, żeby koty się dogadały i żyły długo i szczęśliwie.
    Zdecydowanie bardziej trafia do mnie żółty komplet, jest taki radosny, choć oba są estetyczne i porządne. Chylę czoła przed plecionym nachrapnikiem.
    Mogę Ci dać małego protipa na robienie dziurek we wstążce? Fajnie wychodzą takie robione rozgrzaną np. nad świeczką szpilką. Nie strzępią się i nie "zanikają". Tylko trzeba potem dobrze wywietrzyć pokój.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! Nie słyszałam o sposobie z świeczką, ale brzmi nieźle i na pewno wykorzystam, także dziękuję <3
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  2. Mnie do gustu bardziej przypadł drugi zestaw. Jak dla mnie pady są trochę za proste, ale ważne, że oba zestawy wyszły estetycznie i wyglądają elegancko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Faktycznie mogłam co nieco dodać, następne będą na pewno bardziej skomplikowane :P

      Usuń
  3. Bardzo podoba mi się oba pady i halter. Super dobór kolorów! :D
    Piszę komentarz już nieco później, więc zapytam, jak tam relacja Nali i Goldi? Mam nadzieję, że już się trochę koleżankują. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Goldi nieco się ośmieliła, już nie chodzi po domu z brzuchem po ziemi, coraz częściej zagląda też do pokoju, w którym przebywa Nala. A ona, no cóż, jest nieco wredna :') Natomiast również jest coraz lepiej, syczą na siebie tylko jak podejdą naprawdę blisko ^^

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty