Proton

Hejka!

Tytuł taki, a nie inny, bo dzisiejszy post postanowiłam poświęcić Protonowi, (nie)mojemu kochanemu konikowi :)


Jest wałachem, jest też kucem, może mieć z 135 cm w kłębie? Dla mnie idealnie, bo należę do osób niskich. Jest istnym diabłem dla co poniektórych, ale ja jako jedna z niewielu ;) znalazłam wspólny język z tym kucykiem.


Uwielbia znienacka urządzać rodeo, szczególnie, kiedy nie pozwala mu się zagalopować, kiedy ma ochotę ;) Między innymi przez to spadłam z niego, ale to po tym upadku rozkwitła moja miłość do niego ;)


Ubóstwiam skoki z Protonem, ma "brata" Dedala (mają tego samego ojca, ale inne matki), który ponoć skacze lepiej, ale dla mnie Protek to wygryw :)



Wspaniale pozuje, to wiecie ;P

Jeżdżę na nim właściwie ciągle, tylko co jakiś czas trenerka robi zmianę i tak było dzisiaj. Po wsadzeniu mnie na Bellę - klacz, która ma około 170 cm, o mało nie padła ze śmiechu, jak nieprzyzwyczajona latałam po jej grzbiecie na drągach w galopie :')

No cóż, nie ma innego słowa, KOCHAM go i mimo, że to dziwne tak pokochać konia szkółkowego, to się zdarza no i cóż ;) Pewnie kiedyś minie, ale naprawdę to jest najlepszy koń jakiego spotkałam w mojej historii jako jeździec <3

                               💜💛💚💙

Do napisania!

PS Mieliście\macie też taką historię z jakimś konikiem?

Komentarze

  1. Miłość do szkółkowego konia jest jedną z najlepszych, a zarazem z najgorszych, chociażby ze względu na ewentualną rozłąkę. Proton jest śliczny, uwielbiam siwusy, a temu na dodatek dobrze z oczu patrzy. Jeśli faktycznie ma 135 w kłębie to jest wielkości mojej M, więc mogę go sobie wyobrazić. A co do galopu, to kuce mają to do siebie, że są wygodniejsze od koni, dlatego też je sobie cenię. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrażam sobie rozstania z tym cudownym kucykiem, który zdążył skraść moje serce na dobre :(
      Również cieplutko pozdrawiam!

      Usuń
  2. Uroczy konik <3 W pełni rozumiem Twoją miłość, ja sama kocham Snieżkę, która nie jest moja. Tak to już jest z tymi końmi, łatwiej je pokochać, niż się z nimi rozłączyć...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ja osobiście chyba zmieniłabym stajnię jeśli zabraliby Protona...
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  3. Koń mojego życia też był szkółkowy, a właściwie szkółkowa- kobyłka arabska po torach. Podobnie jak w Twoim przypadku, niewiele osób za nią przepadało - wrażliwe to to i humorzaste...i także siwe. Niestety nie wiem, co z nią się dzieje, "władze stajni" zamknęli drzwi dla reakreantów.
    Także doceniaj każdą minutę z Protonem :')
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszne, wiesz, dlaczego tak zrobili? Klaczka musiała być urocza... Chyba naprawdę muszę zacząć bardziej doceniać czas spędzany z tym koniskiem ;)
      Również pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty