Aparatu ciąg dalszy

Siema! 

Odzywam się znowu po chwilowej przerwie, bo nagromadziło się trochę spraw. 
Pierwsza z nich jest taka, że uczyłam się sporo do wojewódzkiego etapu konkursu kuratoryjnego z języka polskiego i udało mi się ten etap zakończyć zdobyciem upragnionego laureata :) Ponadto, mój wynik 92% okazał się również wynikiem najwyższym w województwie, więc jest o czym mówić ;P
W związku z tym, gdy wszystkie emocje już opadły również mogę trochę zluzować - jestem zwolniona z egzaminu i wszelkich sprawdzianów czy tym podobnych na polskim. 
Wreszcie nauczyciele powoli odpuszczają, a pozwalają skupić się na przedmiotach egzaminacyjnych, mam więc też więcej czasu, żeby się tu odezwać. 

Jednak w temacie blogowania, ostatnio mam wrażenie, że blogowo - konikowa społeczność naprawdę upadła, parę wartościowych blogów zniknęło/opustoszało, ilość czytelników diametralnie spadła i zastanawiam się coraz intensywniej, czy nie przenieść resztki tej modelowej twórczości na instagrama, bo w zasadzie i tak tam jestem najbardziej aktywna. Co sądzicie? 

Odbijając natomiast w kierunku konikowych spraw pochwalę się, że udało mi się spełnić niemałe marzenie i zamówić z Monocerusa Danash's Northern Tempest, w skrócie Dani. Nie mogę się doczekać, aż dojedzie, z tym, że dostanę ją dopiero w okolicach Wielkanocy :(
Prawdopodobnie w następnym tygodniu z wymiany przyjedzie Brookside Pink Magnum, którego nigdy nie planowałam, ale większość modeli w taki sposób się u mnie pojawiła :P

Przechodząc jednak do tematu posta, poniżej wklejam parę najnowszych fotek ^^

Szczerze, nawet nie pamiętam czy któreś z nich pokazywałam w poprzednim poście. Jeśli tak, to bardzo przepraszam :') 

Na pierwszy ogień lecą więc dwie śnieżne foteczki jeszcze sprzed miesiąca, z pobytu w górach. Nie mam im od siebie wiele do zarzucenia, ale jeśli macie dla mnie jakieś rady - z chęcią posłucham ;D


Z poniższego zdjęcia pozbyłabym się tylko domku z tła, ale to tak przy okazji :P


Następnie fotka mini morgana z Collecty z kalendarza adwentowego. Zdjęcie jest odrobinę zbyt ciemne i mimo, że miało takie być, to widzę, że przesadziłam x) 


Zaraz po mikrusie poszłam porobić pierwsze zdjęcia Ciapatosa, czyli EZ to Spot'a. Miałam niemały problem z usunięciem podstawki ze zdjęcia, ale mam nadzieję, że z czasem będę miała z tym coraz mniej kłopotów. 


No i jedno z moich ulubionych! Bardzo lubię model ze zdjęcia, jak i podoba mi się jego całokształt. Kolorki <3


Z tej samej sesji mam także zdjęcia Sharifa. Jak jednak słusznie zauważył mój ziomek, białe placki w tle bardzo biją po oczach :') 


Poniższe zdjęcie zrobiłam w miejskim parku. Pierwszy raz wyszłam do ludzi z moim hobby i mimo, że dosyć dziwnie się patrzyli, to byli raczej zaintrygowani. Nie spotkałam nikogo z znajomych, a przynajmniej Frankel doczekał się pierwszej sesji :) 
A właśnie! Chyba nie wspominałam, że mój pierwszy tradek - Big Chex To Cash, jest już w nowym domku, a w zamian przyjechał Franek ^^ Zdecydowanie bardziej trafia w mój gust (mimo podstawki!) 


Przy okazji zdjęć jednego z nowszych modeli, czyli falabelli z Collecty (która trafiła do mnie przez @konikowekoniki z instagrama - dziękuję jeszcze raz ziomuś, jeśli to czytasz <3), przekonałam się, że przy użyciu aparatu i magicznej funkcji rozmycia tła, nawet zdjęcia w zwykłym ogrodzie, na tle zwykłych krzaków, mogą wyjść przekonująco. Tak było w przypadku tej kobyłki :3 Osobiście pozbyłabym się tej wysokiej trawy, ale chyba nie ma tragedii. Następnym razem wezmę nożyczki ;D


Zbliżamy się już powoli do końca, więc zostały już tylko trzy zdjęcia z ostatniej sesji w lasku przy plaży. Jestem mega dumna z tych zdjęć - a Wy co sądzicie? 

Poniższa fotka przekonała mnie swoimi kolorami i trawą idealnie zasłaniającą podstawkę. Poza tym Frankel - mold, do którego na początku żywiłam dużą niechęć, jako model przekonał mnie swoim cudownym gniadym kolorkiem :') 
Mogłabym bardziej oddalić się od modelu, żeby nie wypełniał tak obszernie całego kadru, ale chyba nie jest źle, prawda? 


Kolejne zdjęcia są w nieco innym stylu, ale całkiem przypadły mi do gustu. Oba modele na nich są również jednymi z nowszych nabytków - nadszedł czas wielkich zmian w mojej kolekcji ^^



A u Was coś nowego? Dajcie koniecznie znać, również o tym, co sądzicie o fotkach <3

Do następnego (mam nadzieję)! 

Komentarze

  1. Hmm... Pierwszy raz komentuję tego bloga, ale czytam od pierwszych postów:D Franek jest cudny, ale mi Secretariat w zupełności wystarczy. I nie, proszę, nie przenoś się na Instagrama! Bo go nie mam:c Zawsze czekam na nowego posta:) A za niedługo stworzę bloga, to może coś poczytasz:D Tylko nie mam dobrej nazwy, pomożesz? Milky Way to tak na dwa razy, bo pewnie zmienię jeszcze tą nazwę... U mnie z nowości to ogier oldenburg Schleich, Klacz Belgijska Schleich, i jakieś tam jeszcze schleichy ... No i Secretariat;)
    Pozdrawiam!

    A, no i zapraszam na mój kanał na YouTube: Stajnia Milky Way.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło <3 Jak tylko stworzysz bloga z chęcią będę odwiedzać ^^ Co do nazwy, ja w sumie ze swoją też miałam niemały problem, ale zawsze można stworzyć z taką początkową, a zmienić, gdy przyjdzie jakiś pomysł :D
      Pozdrawiam również!

      PS Na kanał wpadnę w wolnej chwili haha

      Usuń
  2. A foty super! Mi się najbardziej podobają z kucką z Collecta (ta British Spotted Pony czy jakoś tak X)) oraz Frankelem❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje tak dobrego wyniku konkursu! Widzę że także z aparatem idzie coraz lepiej, mnie zdecydowanie urzekły fotki Frankela.
    Co do social media, niestety napisanie posta jak sama wiesz zajmuje więcej czasu niż wrzucenie zdjęcia na insta... ja jednak nadal zdecydowanie wolę blogi (ig nie mam nawet na telefonie od dłuższego czasu) i tu zostaję, choć blogerów i czytelników coraz mniej (przy okazji dzięki za wymienienie mojego w "odwiedzanych," :))
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty