Custom!
Hejo!
Dałam radę ukończyć ten wielki projekt, o którym pisałam :D Był to custom i na początku od razu powiem, że wiem, że nie jest on żadną pięknością, ale z tym nie można się urodzić, trzeba ćwiczyć i się nie zniechęcać. Tylko proszę o szczerą opinię co do konika, będę dzięki temu wiedziała co mam poprawić. Tak więc lecimy!
Był to ogierek haflinger Schleich, zwykły źrebak i to do tego powtórka (Misiek jest bezpieczny ;)), także to na niego się zdecydowałam.
Miał mieć maść na wzór karosrebrnej, ale nie sądzę, żeby w jakimkolwiek stopniu ją przypominał ;) Taki sobie oto mutant :)
Kasztany są chociaż namalowane, strzałek nie ma jak to Schleich, a ja nie zamierzałam bawić się w chirurga. No może trochę, przycięłam te dziwaczne "strąki" grzywy tego moldu (tak, odróżniam model od moldu).
Mały ma cztery pończoszki i chrapkę. Grzywa i ogon są białe.
Tak... Miał mieć rybie oko, ale kolor jest zbyt intensywny, ale za to drugie oko całkiem okej. Jest brązowe, na ciemnej maści wygląda, jakby było czarne.
Od tyłu myślę, że całkiem sympatyczny, jakkolwiek by to nie zabrzmiało ;D
Kopyta są zbyt żółte, pozostaje mi tylko powiedzieć, że na następny raz na pewno nie popełnię tych samych błędów.
Wiecie, że bez nóżek się nie obejdzie :D
Jeszcze kilka fotek konika. A właśnie, młody otrzymał imię - Szafir.
Tutaj porównanie z naszym Miśkiem.
Szafir ma drobnie zmodyfikowaną tylną nogę, żeby nie wyglądała tak nienaturalnie.
Tutaj jeszcze minisesja z Amelią i Natalią.
A tu w kantarku mojej roboty (stary, już pokazany jakiś czas temu w pewnym poście)
I dwaj kumple razem. Już się polubili :P
Jak Wam się podoba? Powiem tak, następnym razem będzie trochę lepiej!
Do napisania!
Dałam radę ukończyć ten wielki projekt, o którym pisałam :D Był to custom i na początku od razu powiem, że wiem, że nie jest on żadną pięknością, ale z tym nie można się urodzić, trzeba ćwiczyć i się nie zniechęcać. Tylko proszę o szczerą opinię co do konika, będę dzięki temu wiedziała co mam poprawić. Tak więc lecimy!
Był to ogierek haflinger Schleich, zwykły źrebak i to do tego powtórka (Misiek jest bezpieczny ;)), także to na niego się zdecydowałam.
Kasztany są chociaż namalowane, strzałek nie ma jak to Schleich, a ja nie zamierzałam bawić się w chirurga. No może trochę, przycięłam te dziwaczne "strąki" grzywy tego moldu (tak, odróżniam model od moldu).
Mały ma cztery pończoszki i chrapkę. Grzywa i ogon są białe.
Tak... Miał mieć rybie oko, ale kolor jest zbyt intensywny, ale za to drugie oko całkiem okej. Jest brązowe, na ciemnej maści wygląda, jakby było czarne.
Od tyłu myślę, że całkiem sympatyczny, jakkolwiek by to nie zabrzmiało ;D
Kopyta są zbyt żółte, pozostaje mi tylko powiedzieć, że na następny raz na pewno nie popełnię tych samych błędów.
Wiecie, że bez nóżek się nie obejdzie :D
Jeszcze kilka fotek konika. A właśnie, młody otrzymał imię - Szafir.
Tutaj porównanie z naszym Miśkiem.
Szafir ma drobnie zmodyfikowaną tylną nogę, żeby nie wyglądała tak nienaturalnie.
Dwa pysie razem <3 |
Tutaj jeszcze minisesja z Amelią i Natalią.
A tu w kantarku mojej roboty (stary, już pokazany jakiś czas temu w pewnym poście)
Na lonży... |
I dwaj kumple razem. Już się polubili :P
Jak Wam się podoba? Powiem tak, następnym razem będzie trochę lepiej!
Do napisania!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny custom! Pasuje mu ta maść <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :)
UsuńJak na pierwszy raz jest okej! Nie będę się rozwodzić, bo sama pewnie widzisz co jest do poprawy ;-). Ćwicz, ćwicz i będzie coraz lepiej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-3
Dziękuję bardzo ;D
UsuńPodoba mi się, widać że jest przemyślany. Czekam na więcej prac i pozdrawiam. :D
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Również pozdrawiam.
UsuńJa, jako ta co zawsze się czepia, chciałabym zwrócić uwagę, żebyś używała więcej warstw farby, bo jedna będzie prześwitywać - widać to dokładnie na skarpetach.
OdpowiedzUsuńA dzieciak nie jest karosrebrny tylko srokaty, bo skarpety sięgają mu stawów nadgarstkowych i skokowych! d;
Aj pokręcę zawsze, dzięki za sprostowanie i opinię!
UsuńPozdrawiam!
No, no, powstał custom :), fajnie, że postanowiłaś poeksperymentować i zostawię tutaj kilka swoich uwag do wykorzystania: białe odmiany powinny być białe - dużo cieniutkich warstw, aż nie będzie prześwitów (ja nieraz kładę nawet 10-12 warstw), chrapka - słodka, ale w tym miejscu powinna być różowa, odmiany na pysku robimy białe dopiero powyżej chrap. Źrenica powinna być pozioma, my ludzie mamy okrągłe, konie nie :). Jeśli tworzysz custom używaj zdjęć referencyjnych (dobrze wejść w ogłoszenia sprzedaży koni, albo ofert stanówki, bez problemu można tam znaleźć kilka-kilkanaście zdjęć przedstawiających tego samego konia z różnych stron). Czekam na kolejne przemalowańce :D,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Karrosi
Dziękuję bardzo, takie uwagi są dla mnie niezwykle cenne :)
UsuńPozdrawiam!
Fajny źrebaczek z niego. Fajnie, że odważyłaś się z kopytkami - ja nie umiem x) Jak już inni zdążyli powiedzieć: mogłabyś zrobić więcej warstw, ale spoko ja też mam ten problem na odmianach.
OdpowiedzUsuńOstatnio mało wchodziłam na cudze blogi! Lecę nadrabiać!:)
Pozdrawiam!
Haha, dzięki i pozdrawiam!
Usuń