Następna sesja :)

Hejka :) 

Dzisiaj przychodzę do Was z sesją, która w zasadzie mi się podoba, mimo paru niedociągnięć ;) Sesja w pełnym słońcu była bardzo wyczerpująca, licząc fakt, iż patrząc, co fotografuję, w zasadzie nie widziałam nic, a foty szły prawie że na oślep, ale są :P

Zacznijmy od Kali. Myślę, że jest pokraką, ale gdy skupiam się na jej łbie (tak jak już ktoś zauważył, wyglądającym jak przeszczepiony od wycofanego już achałtekina) to podoba mi się. 





Na kolejnych fotkach mamy Mistrala i Diamonda w nowych kantarkach, które zmajstrowałam im w tym tygodniu podczas lekcji online :D







Wiem, że trawa jest zbyt duża jak na takie figurki, ale przecież wysokie kępy na łąkach też się zdarzają ;P

Moje koniska mają duuużo wolnego podczas tej kwarantanny i obijają się na zielonych pastwiskach. Pracują tylko jako kosiarki :D

Roxana, gdy nie widać jej ogona, nawet mi się podoba. Tak, ja u każdego konia znajdę satysfakcjonującą perspektywę ;)




Na dole "v" mój ukochany, bo pierwszy, wałach hanowerski Schleich o imieniu Trawers :)


Słoneczko ^^


A poniżej kucyki! Udało mi się uchwycić tarzającą się Aferę :)




Tutaj mamy moją próbę splash'a. Wygląda raczej jak miniaturowy deszcz :P


Następnie mamy "piaskowe" foty oraz moje nieudane sand splash'e. Muszę popracować nad rzucaniem piachu pod nogi, ale uważam, że i tak jest lepiej niż za pierwszym razem.





Niżej Greta z Zojką. Ach, niedługo zacznę gubić się w tych imionach.



Enter. Jak ja lubię ten model!





O, tu się zgubił drugi sand splash :P

Tu już tylko zagubione foty.




Jak Wam się podobają fotki? Kantary przypadły Wam do gustu? Dajcie znać w komentarzu :D

Do przeczytania!

Komentarze

  1. Ja nie lubię robić zdjęć w pełnym słońcu, ale u nas od 2 weekendów taka pogoda, że nie sesje zdjęciowe to porażki (nie wiem czy w ciągu tego weekendu w ogóle coś mi się uda zrobić, a z zeszłego jest już nowy post:)). Zdjęcia mi się podobają, trawa też wyszła fajnie bo dodaje ładnego kolorku! No i super, że bawisz się w te zdjęcia ze splashem - jak dla mnie też wyszły ładne:D
    Zawsze podziwiam Cię, że bierzesz tyle koni na zgięcia - fajnie, bo to urozmaica post. Ja ograniczam się do 2 dlatego, że ciężko mi się tak przenosić z miejsca na miejsce i zdarzy się, że zgubię schleicha (taka sytuacja mi się ostatnio zdarzyła - jest opisana w nowym poście XD).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja właśnie lecę nadrabiać inne blogi! Rany, co się stało z tym koniskiem :0
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Bardzo fajne są te pierwsze zdjęcia. Cudna kolorystyka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne fotki! Spodobały mi się też kantarki dla Mistrala i Diamonda ;) Ze zdjęć, najbardziej moją uwagę przykuwają fotki klaczy fryzyjskiej i oczywiście cała reszta ze splashem ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wbijam spóźniona, bo w końcu trzeba się tu odezwać XD
    Fotki mega mi się podobają, ale fakt, słońce często nie ułatwia sprawy :C
    A splashe wychodzą Ci mega fajnie, kantary są mega (co Ty robisz z tą wstążką że jest taka cienka? :0)
    Top słowo tego komentarza: Mega (czyli słowo podsumowujące cały post)
    Zauważyłaś że ja wszystko piszę chaotycznie, nawet zwykły komentarz? :0
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Bardzo się cieszę, że wpadłaś ^^ Wstążkę przecinam na pół i zabezpieczam klejem, wtedy się nie strzępi. Może ciut chaotycznie się zdarza, ale każdy wypracowuje sobie swój styl pisania :)
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  5. O, widzę, że nie tylko ja dobrze wykorzystuję zajęcia online x-D.
    Bardzo podobają mi się kolory na tych zdjęciach, chociaż jak piszą poprzednicy - słońce troszkę daje po oczach.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Chyba wszyscy jesteśmy o wiele bardziej produktywni ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty