Gleba

Hejo!

W sumie z typowo stajennych opisów zrezygnowałam, ale stwierdziłam, że tak mi się dziś nudzi (nauka historii wzywa, ale jednak blog ciekawszy od monarchii parlamentarnej czy absolutnej, co teraz przerabiam). Więc parę fotek zrobiłam i przedstawiam!

Kilka ujęć jak z treningu ;)


Ładny kłus Belli i coś w rodzaju anglezowania Natalii bez strzemion :D



A tu nagle zachwianie...


I gleba!


Zawsze trzeba się jednak podnieść :) Dlatego Natalia z powrotem na koniu i dokańczamy jazdę :P

Wiem, że krótko, ale już piszę następny post ;)

Do przeczytania!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty