Odzyskana wiara w customy

Cześć!

Dzisiaj w poście zdecydowanie wyjątkowy dla mnie konik. Dzięki niemu chyba odzyskałam wiarę w pędzlowanie modeli :P

Poznajcie... No, imienia jeszcze nie ma ;) Zastanawiałam się nad Rushing Heart, chciałabym dać jej dwuczłonowe i wyróżniające się imię, aczkolwiek na ten czas jest bezimienna.

Była źrebięciem jednorożca z Collecty. Niżej zamieszczam Wam zdjęcie z Monocerusa, przedstawiające właśnie tą klaczkę:


A poniżej jej aktualny wygląd:


Została przemalowana na maść gniadą, bez żadnych odmian i taka podoba mi się najbardziej. Nie widzę jej w innej maści ;P


Po raz pierwszy używałam tutaj Trotona (i z miejsca mogę go bardzo polecić, mimo, że jestem niedoświadczona w psikaniu werniksem/lakierem, to nie zawiódł mnie) i nowych pędzelków syntetycznych. Sprawdziły się!

Co prawda widać gdzieniegdzie, że lakier nie położył się tak jakbym chciała, ale jest to mało widoczne, a cały model z wyjątkiem jednego miejsca jest gładziutki.


Może nieco więcej o samym modelu. Źrebię stoi dęba (i to zadecydowało o jego kupnie, to pierwszy taki model jaki widziałam, a nie mogłam go pominąć tym bardziej, że znalazłam go za niecałe 8 zł nieużywanego :D) i jest dosyć szczupłe, ale na pewno nie ma nóg jak szczudeł :')


Cieniowanie mogłam zrobić intensywniejsze, bo widać je tylko pod światło, ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza. W każdym razie widać przyciemnianie nóg i między nimi a także okolic pyska.


Mocno się od niej odbija światło, muszę coś temu zaradzić.


Uwielbiam pyszczek małej. Ma ładny profil. Oczy mają białko i są ciemnobrązowe oraz nabłyszczane, niestety jedno oczko lekko popsułam :/ Końcówki uszu też zrobiłam na czarno, tym razem pamiętając o tym detalu.


Grzywa nie jest jednolicie czarna, jest z domieszką brązowego i lekko cieniowana na końcówkach, czego typowo nie widać :P


No proszę jakie słodkości :3 


Kopyta starałam się pocieniować farbą. Strzałki też lekko zaznaczyłam ciemniejszą farbą.


Podoba mi się to, że na klaczce widać działające mięśnie. 


   Tutaj zbliżenie na grzywę i ogonek.

Na tym zdjęciu może dopatrzycie się domalowanych kasztanów :P

 Na ogonie Troton położył się dziwnie. 

Co o niej myślicie? Ja jestem zadowolona i wierzę, że to będzie pierwszy custom, który nie zacznie się kleić x) Może oprócz tego macie jakieś ciekawe propozycje imion? Z chęcią skorzystam.

Do napisania!

PS Może za niedługo zabiorę się za jej braciszka, on będzie karuskiem :3

Komentarze

  1. Piękna jest. Ja z trotona nie korzystam za to równie polecam werniks firmy renesans. Żaden custom mi się po nim nie kleił. Co do imienia jako jedno członowe (bo takie wymyśliłam pierwsze) może Cherry a dwuczłonowe Bellarose. A twoje też bardzo ładne ^^.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! O werniksie Renesans słyszałam różne dobre opinie, chyba będę musiała go kiedyś wypróbować :D Dzięki też za propozycje imion i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Piona, też po różnych renesansach, winsorach przeszłam na trotona i jest cool. Może się odrobinę błyszczy ale nigdy mi się tak świetnie customów nie robiło <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, lekko się błyszczy, ale mi również customy maluje się niesamowicie przyjemnie! Dziękuję i pozdrawiam :3

      Usuń
  3. Ja korzystam z fiksatywy i – jak na razie – jestem z niej zadowolona. Muszę jeszcze trochę z nią poćwiczyć na kolejnych customach, ale ogółem przyjemnie mi się z niej korzysta ^^. A Troton gdzieś tam sobie stoi w kącie półki i czeka, kiedy wreszcie skończę używać tej fiksatywy…
    Hm, a co do imienia… może Sweet Candy? :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za propozycję! Już jakaś tam lista się zrobiła, będzie z czego wybierać.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Byłam pod wrażeniem, gdy widziałam jego fotki na insta. Serio powinnaś być dumna z tej pracy, bo wyszedł wspaniale! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! W sumie można powiedzieć, że troszkę jestem :')

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty