Hejo!
Dzisiaj przychodzę z opisem mojego przyspieszonego prezentu na Dzień Dziecka. Zamówiłam sobie od osoby prywatnej jeden z modeli górujących na mojej chciejliście, pewną schleichową staroć, mianowicie wałacha szetlandzkiego z roku 1995/96.
Jest przeuroczy i bardzo mi się podoba, a ponadto jest najstarszym modelem w mojej kolekcji. Otrzymał imię Precel :D
Wygląda mi na bardzo spokojnego kucyka ze szkółki, chociaż jego wyraz pyska jest taki smutny.
Idealnie kluskowaty, jak pełnoprawny szetland :D Duży brzuszek, krótkie nóżki, no typowy kucyś.
Gęsta grzywka niesfornie opada na jedno oczko.
Ogonek również jest gęsty.
Pysk w całej rzeźbie podoba mi się najmniej, ale nadal jest bardzo uroczy.
Jest tylko dosyć szeroki.
Popatrzcie tylko na te malutkie kopytka!
Spojrzenie z góry. Widać przedziałek na grzywie, fajny detal.
I od spodu. Mój egzemplarz jest dosyć poobdzierany, ale za bardzo tego nie widać, a za to jego cena była duuużo lepsza.
Co o nim sądzicie? Chcielibyście go przygarnąć?
Pozdrawiam!
Wow ale data. Piękny jest chętnie bym przygarnęła takie ciasteczko hah.
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest dosyć stary :D Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńJest prześliczny aaaa. Zazdroszczę! <3 Taki typowy kucyk, do przytulenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Aż się chce pomiziać :3
Usuńpierszy raz widzę ten model, data imponująca!!:o ale jest przeuroczy, tak jak powiedziała Alive, ja bym przytuliła x).
OdpowiedzUsuń:D Ja też z chęcią bym przytuliła
UsuńZdecydowanie stare schleichy mają w sobie urok i są jednymi z moich ulubionych. Gratuluję nowego nabytku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lynn z windbell-studio.blogspot.com
Oj tak :3 Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńPS Zaraz wpadam sprawdzić Twój blog, bo chyba mnie tam jeszcze nie było :)
Przesłodziaśny :3. Najchętniej bym go przytuliła (tak jak Koniełka i Alive :)), haha :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję! Ja również bym wymiziała :D
UsuńPozdrawiam!