Klacz fryzyjska Schleich 2020

Hej!

Dzisiejszy post poświęcam mojej najnowszej kobyłce, czyli klaczy fryzyjskiej Schleich 2020, jak już wiecie po tytule. Na sam początek powiem Wam, że trochę się zawiodłam. Byłam nastawiona na kobyłę z, okej, zaplecionym ogonem i tyle. A tu się okazuje, że przeoczyłam jeden mały szczegół, który strasznie zepsuł moje zdanie o tej klaczce. U mnie otrzymała imię Roxie/Roxana. Z racji tego, że w mojej stajni jest piękna, prywanta fryzyjka, to nie mogłam się powstrzymać, żeby nie ściągnąć imienia, z tym, że zmieniłam sobie Roksanę na Roxanę XD Raczej nie będzie się dobrze sprawować na sesjach, bo w końcu dziki, wolny koń nie biega sobie z uroczo pozaplatanymi ogonem i szczotami. Tak więc będę musiała raczej skombinować jej małą właścicielkę i będzie po prostu rozpieszczanym koniskiem :) Jedziemy ze zdjęciami.


Klacz przedstawiona jest w kłusie. Wygląda mi on na taki lekki i wdzięczny.


Koń posiada gęstą, karbowaną/falowaną grzywę i ogon.


Ma strasznie szeroki i dość nienaturalny łeb.


Jej splot na ogonie jest dość... fantazyjny?


Tak samo te warkoczyki na nogach. Ciekawy pomysł, jeśli ktoś nie ma ochoty męczyć się z ich rozczesywaniem i myciem, ale widzieliście kiedyś takiego konia? Ja nie.


A oto moje nowe amazonki, o które się pokusiłam. Żadne Schleichy, a jakieś Kids Globe. Mają konie wyglądające jak Schleichy, na ich kształtach, ale słabsze jakością.


Ta to było po prostu mistrzostwo. Wyciągam ją z paczki, a tu... monobrew! Na szczęści farba nie była zbyt trwała i udało mi się to oskrobać, ale nadal wygląda na zbyt mocno zarośniętą xD


Dodam jeszcze, że nasza klaczka ma coś w rodzaju strzałek i podkowy. Kasztanów tradycyjnie brak. Gdybym miała tego konia ocenić to dałabym jej jakieś 6/10, gdyż strasznie ubolewam nad tymi jej nienaturalnymi fryzurami >.<

A Wy co myślicie o tej klaczy? Macie jakieś pomysły na fotki z nią? Jakie tło będzie pasowało? A kto wie, może kiedyś obskrobię ją z tych warkoczyków :P

Do przeczytania!

Komentarze

  1. Ogólnie klaczka niczego sobie i nawet mi się podoba. Wygląda na proporcjonalną, pysk od przodu faktycznie jakiś dziwny, ale nie można mieć wszystkiego. Na padoku spokojnie może latać w tych fryzurach, mojej Mist też zimą zdarzyło się biegać z warkoczami na szczotach. XD Mi się podobają te wymyślne fryzury, w tym wypadku jestem na tak, może sama niedługo spróbuję z tym warkoczem na ogone? Ludziki straszne, ale zawsze można przemalować. Myślę, że mimo wszystko to udane zakupy, gratuluję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i pozdrawiam, a także życzę powodzenia przy zaplataniu :P

      Usuń
  2. Gratuluję nowego nabytku! Warkoczyki na szczotkach- czekaj, co? X-D ale poza tym małym szczególikiem nie wygląda źle! Gdyby nie fioletowe gumki/wstążki pewnie nie byłyby nawet widoczne.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, może jeszcze zostaną czarne ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ja w swojej kolekcji schleich mam sporo fryzów, lubię tą rasę, dlatego klaczka mi się spodobała, jak dla mnie jest całkiem ładna . podoba mi się jej poza i długa grzywa (chociaż w realu wolę jak mają jak najkrótszą x)). Trochę przesadzili z tymi fryzurami, ale mówię, sama w sobie jest ładna, zwłaszcza jej budowa, i jak już się czepiam to nie zaszkodziłoby gdyby miała ciut większy brzuch, ale to kwestia gustuXD No i jeszcze gumki mogły być takie mniej odznaczające się (np szare, moim zdaniem by nieźle wyglądały) ale to już za to szczegóły. Czekam na więcej zdjęć tej kobyły:) Amazonki i ze schleich i z innych takich firm nigdy nie grzeszyły ani inteligentnym (albo chociaż normalnym) wyrazem twarzy ani „ładnością”, ale monobrew u lalki to jednak hit, tego się nie spodziewałam XD Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jak dojdzie do mnie werniks to przemaluję jej te gumki, razem z dwiema innymi kobyłkami :D Fakt, ta lalka to po prostu hit, ale monobrew wyszła najprawdopodobniej przez przypadek.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Klacz jest ładna, jednak cóż, rozumiem Twoje rozczarowanie. Mnie też denerwowałyby zaplecione szczotki. Sama poza jest niezła, koń jako całość prezentuje się bardzo ładnie, powiewająca grzywa dodaje realizmu. Myślę, że raczej do mnie nie trafi.
    Z Schleich 2020 szalenie podoba mi się traken, poluję i poluję...
    Ciekawy pościk <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się na początku podobał traken, a potem zobaczyłam jego ogon i jakoś mnie odstraszyło. Szukając go znowu natrafiłam na tą klaczkę, ale mam nadzieję, że i tamten pan zawita w moich progach.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Nie nawidzę Schleich'ów. Gdy widzę coraz częściej takie pokraki to zbiera mi się na wymioty... Fryzyjka może nie wygląda najgorzej, ale no jest jednak to coś co mnie do niej nie przemawia, jak np. fantazyjnie zapleciony ogon. Jeśli chodzi o zaplecione szczotki pęcionowe, to tak, istnieją takowe, ale nie sądzę żeby udało się zrobić na fryzyjczykach, bo nie mają aż tak wielkich tych szczotek.

    Pozdrawiam Katarzyna ze Stajni Pegaz :)
    Zapraszam również tutaj: https://stjnia-pegaz-studio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja już też mam po prostu dosyć tych pokrak. Obiecałam sobie, że już żadne nowości ze Schleicha do mnie nie przyjadą. Przerzucam się chyba na Collectę. W zasadzie, u mnie w stajni jest fryzka z bardzo bujnymi szczotami, ale fakt, nie są one aż tak gęste jak u zimników.
      Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty