Leśna sesja nr 2
Hejo!
Przychodzę z sesją numer dwa. A co mi tam ;) Tak na poważnie, to po prostu razem z rodziną korzystamy i jeździmy na spacerki póki można, a modele jakoś tak same się wciskają do plecaka. Tych sesji to ja niedługo będę mieć dość, a Wy już w ogóle, więc zabrałam się za kolejne derki i planuję odnowić pierwszego customa :D Pokażę go tutaj pewnie razem z moim ostatnim przemalowańcem. Do tego mam tutaj jeszcze do opisania klaczkę fryzyjską Schleich 2020, o której już chyba wiecie z Apanamowego instagrama.
Nie przedłużając, jedźmy z zdjęciami!
Wyszły mi tak w przypadkowej kolejności, także wybaczcie :P
Na pierwszy ogień poszedł Berlin. Podoba mi się najbardziej na trzecim zdjęciu, mimo, że wyostrzenie głupio wyszło na zad.
Muszę Wam też powiedzieć, że za jakiś czas planuję kupić nowy werniks, a może i jakąś skórkę upolować :D Marzy mi się dla tego koniska uprząż z chomątem. Nawet mam zrobiony "szkielet" do tej części, ale bez skóry nie ruszę dalej.
Raczej nie zdziwicie się, gdy powiem, że Czesiu także się tutaj pojawił. Próbowałam eksperymentować z piaskiem, ale nie pykło, znowu został mi tylko okurzony koń. Macie dla mnie jakieś rady w tej sprawie?
Moje łaciate krówki (Tina i Diamond) zabrały się ze mną i mają foty, ale rozproszone po caaałym poście.
Enterek, czyli całkiem fotogeniczny chłopak.
A tutaj, naprawdę nie pytajcie o te igły w tle, rzekomo przypominające palmy xD Chociaż małe szyszki mogłyby udawać kokosy...
Gwiazdora, jako modelu, strasznie nie lubię. Wziął się u mnie przez przypadek, ale uchwycony z tej pozycji "v" może nie prezentuje się AŻ tak pokracznie.
Pędzący źrebak miał pozować w jeziorze, ale ostatecznie zostałam przy małej leśnej polance i to tutaj miał okazję pobiegać.
No, a poniższej fotki nie mogłam sobie odmówić! Stokrotka tak idealnie pasowała do smutnej kępki trawki :3
Oraz jeszcze parę fot Mustanga z Ferdkiem i samego Mustanga.
Dzisiaj trochę krócej niż poprzednio, ale lecę odpocząć przed jutrzejszym początkiem kolejnego, żmudnego, ale męczącego tygodnia.
Trzymajcie się ciepło!
Pozdrawiam, Apanama :)
PS Wcześniej nie zwracałam uwagi na głębsze znaczenie słowa "pozdrawiam". A przecież to jest słanie komuś życzeń zdrówka! Ach, Apanama odkryła Amerykę. O wszystkim zorientuję się po fakcie. Czasem jestem jak blondynka z kawału :P Ale zdrowie się teraz przyda, więc pozdrawiam mocno!
Przychodzę z sesją numer dwa. A co mi tam ;) Tak na poważnie, to po prostu razem z rodziną korzystamy i jeździmy na spacerki póki można, a modele jakoś tak same się wciskają do plecaka. Tych sesji to ja niedługo będę mieć dość, a Wy już w ogóle, więc zabrałam się za kolejne derki i planuję odnowić pierwszego customa :D Pokażę go tutaj pewnie razem z moim ostatnim przemalowańcem. Do tego mam tutaj jeszcze do opisania klaczkę fryzyjską Schleich 2020, o której już chyba wiecie z Apanamowego instagrama.
Nie przedłużając, jedźmy z zdjęciami!
Wyszły mi tak w przypadkowej kolejności, także wybaczcie :P
Na pierwszy ogień poszedł Berlin. Podoba mi się najbardziej na trzecim zdjęciu, mimo, że wyostrzenie głupio wyszło na zad.
Muszę Wam też powiedzieć, że za jakiś czas planuję kupić nowy werniks, a może i jakąś skórkę upolować :D Marzy mi się dla tego koniska uprząż z chomątem. Nawet mam zrobiony "szkielet" do tej części, ale bez skóry nie ruszę dalej.
Grubaśna szyja O.O |
Gdy Berlin kiedyś wyślizgnął mi się z dłoni, pocałował podłogę nosem xD i teraz ma taką jakby chrapkę <3 |
Raczej nie zdziwicie się, gdy powiem, że Czesiu także się tutaj pojawił. Próbowałam eksperymentować z piaskiem, ale nie pykło, znowu został mi tylko okurzony koń. Macie dla mnie jakieś rady w tej sprawie?
Powbijane w ziemię paliki z takiej odległości wyglądają prawie jak płot w skali TR ;) |
Moje łaciate krówki (Tina i Diamond) zabrały się ze mną i mają foty, ale rozproszone po caaałym poście.
Enterek, czyli całkiem fotogeniczny chłopak.
A tutaj, naprawdę nie pytajcie o te igły w tle, rzekomo przypominające palmy xD Chociaż małe szyszki mogłyby udawać kokosy...
Gwiazdora, jako modelu, strasznie nie lubię. Wziął się u mnie przez przypadek, ale uchwycony z tej pozycji "v" może nie prezentuje się AŻ tak pokracznie.
Podoba mi się ten powiewający ogon, ale całość psuje splot na kitce :c |
No, a poniższej fotki nie mogłam sobie odmówić! Stokrotka tak idealnie pasowała do smutnej kępki trawki :3
Zagubione łaciatki |
Oraz jeszcze parę fot Mustanga z Ferdkiem i samego Mustanga.
Mój egzemplarz tej klaczy przyjechał z jakimś powydrapywanym pyskiem, widzicie? Ale nie przeszkadza to aż tak bardzo. |
Trzymajcie się ciepło!
Pozdrawiam, Apanama :)
PS Wcześniej nie zwracałam uwagi na głębsze znaczenie słowa "pozdrawiam". A przecież to jest słanie komuś życzeń zdrówka! Ach, Apanama odkryła Amerykę. O wszystkim zorientuję się po fakcie. Czasem jestem jak blondynka z kawału :P Ale zdrowie się teraz przyda, więc pozdrawiam mocno!
Ja na dużo sesji nie narzekam heheh:D. sama mam ostatnio jakiś zapał do bloga, i z drugiej strony dobrze jest mieć coś do poczytania;)
OdpowiedzUsuńFotki jak dla mnie są naprawdę superowe:D Najbardziej podoba mi się zdjęcie dwóch łaciatków. Co do zdjęć z piachem, to odpisałam Ci na komentarz w moim poprzednim poście małe rady:p
Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo! Co do rady, też jestem wdzięczna i spróbuję przy najbliższej okazji :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Zdjęcia bardzo ładne, gdzieniegdzie brak mi miejsca lub plan główny jest trochę zachwiany, ale każdemu się zdarza. :D Co do tinkerki Schleich to moja też jest jakaś dziwna. Ma takie bąble od farby i ogólnie słabe malowanie. Jest made in Romania, a Twoja?
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam ciepło!
Moja jest Made in Germany.
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Bardzo przyjemne zdjęcia, ładna okolica i trawa nawet niezbyt długa.
OdpowiedzUsuńCzyli będzie co poczytać w najbliższym czasie, very good :-D
Pozdrawiam!
Dziękuję :D
UsuńNastępny post już szykuję, pozostanie mi tylko dopełnić go zdjęciami :)
Pozdrawiam także!
Kolejna dawka ładnych zdjęć! Mnie najbardziej urzekło zdjęcie z tinkerką i ogierkiem tinker <3 Ciekawe kadry
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :)!
UsuńRównież pozdrawiam!