Leśne zdjęcia + nowość

Hejka!

Ostatnio często pojawiają się posty i oby tak dalej! Gdybym miała wymienić plusy tej kwarantanny, to powiedziałabym, że mam więcej czasu właśnie na swoją drugą pasję, czyli modelarstwo! Widzieliście już, że jestem zdecydowanie bardziej produktywna, powstają derki, kantary, może niedługo coś większego. Chodzę na sesje zdjęciowe i szczerze zaczyna sprawiać mi to coraz więcej radości. Mam wrażenie, że blog jakby nabierał kolorów z toczącą się wiosną. Rozkwita na nowo, jakbym to określiła. Daje mi nawet większą radość niż przy moich nędznych początkach. Swoją drogą, pamiętacie co ja tam wypisywałam? Lepiej nie. Zdążył zmienić się profil bloga. Wcześniej były to stajenne historyjki, teraz bardziej coś dokumentującego moje poczynania i pozwalającego mi na kontakt z osobami, z którymi dzielę pasję. Zebrało mi się na pogadankę, którą raczej powinnam zamieścić w urodzinowym wpisie, ale co mi tam. Chyba zrobiłam progres, w akcesoriach, podobają mi się coraz bardziej, Wam prawdopodobnie też, sądząc po komentarzach, które tak niesamowicie motywują do działania. Zrobiłam krok do przodu w zdjęciach, tak myślę. Mimo, że nadal robione telefonem, to zmieniłam stary specjalnie na nowy, lepszy, z wypasionym aparatem. Wiem, z której perspektywy dany model prezentuje się najlepiej, widzę, co pasuje do scenerii. Kończąc ten wywód, chcę Wam po prostu podziękować, że jesteście ze mną ten rok. Nie zrobiłam tego w wpisie urodzinowym, i nie powiem, żałuję. Ale dziękuję za wszystko <3

                                            ~ ~ ~

Przechodząc do tematu posta, byłam na sesji w małym lasku przy jeziorze. Zdjęcia robione raczej są dość nudne, takie zwykłe. Ot tak sobie stojące konie. A jednak lubię te fotki i dlatego dzielę się nimi z Wami. Na Apanamowym instagramie mogliście wybrać modele na sesję i wykorzystałam wszystkie pomysły z wyjątkiem jednego. Nowości u mnie. Uznałam ją za na tyle wyjatkową, bo w końcu nową, że wolę poczekać na jej indywidualną sesję. Tak więc zapraszam na fotki:

Muszę się przyznać, iż mimo, że dość zabawkowy, ten model jest jednym z moich ulubionych. Lubię jednak tylko jego prawą stronę. Dobrze prezentuje się wtedy galop klaczki. Na początek Gwiazda na łące, a potem w jeziorze. Brakuje mi tutaj tego chluśnięcia wodą, ale uznajmy, że jest to ten moment gdy woda opadła, a koń szykuje się do kolejnego foule :P







Kolejną modelką była arabka Collecty Deluxe. Lubię ten model, ale odstrasza mnie malowanie jej grzywy w paski. Mimo wszystko moje ulubione ujęcie tej klaczki to właśnie poniższa pozycja.




Dumny, choć nieco wychudzony ogier fryzyjski. Bije od niego taki jakby spokój. Widać, że stoi dumnie, czujnie patrzy. Za to go lubię. Cenię sobie właśnie ten jego poczciwy łeb z lekko opadającą grzywką :3



Te okropne trawy i krzaki włażące w kadr. Ach. Mimo to podoba mi się ten mały glonojad ;P


Ciekawski pyszczek ^^

Inne światło na zdjęciach, bo robione w innym miejscu. Powiem Wam, że w trakcie moich ostatnich sesji, konie tak mi się wybrudziły, że chyba dziś wezmę się za ich kąpiel. Może nawet porobię zdjęcia z kąpieli? :D



Wyżej widać umorusany pyszczek Misi, która postanowiła glebnąć się centralnie w jakąś sadzę z ogniska xD


Pierwsze zdjęcie Dzikusa strasznie mi się podoba. Gdy przymierzałam się do pstryknięcia foty, słońce nagle pięknie oświetliło mi figurkę i proszę!


Tu może trochę widać, że lekko wygięłam nogi kucyka, aby nie były takie równe, jak przy jakiejś sztuczce, tylko przy dębowaniu. 


Podoba mi się ta parka. Źrebak ma pozę, wyglądającą, jak gdyby mały zapatrzony był w mamę i próbował ją naśladować :^





I mały Specu! Z niego to jest urodzony model!



Tutaj też zieleń powłaziła i wepchnęła się bezczelnie na pierwszy plan, ale udajmy, że tego nie widzieliśmy.


Kumple :)


Big Chex zawsze doczeka się swoich zdjęć. I zawsze będzie ich najwięcej. No, może dziś wygrała Gwiazda, ale Czesiek w większości odgrywa główną rolę w sesjach.





Do następnego posta!

Komentarze

  1. Jaka duża sesja! Tyle zdjęć, zazdroszczę aż hahah:D
    Najbardziej podobają mi się zdjęcia z nad jeziora. Fajnie, że masz możliwość postawienia w wodzie konia, u mnie jezioro zaczyna się od jakiś 40 cm głębokości więc nawet Breyera całego by zakryło. Ogólnie naprawdę śliczne zdjęcia Ci wychodzą, coraz ładniejsze!:3
    Ja również uważam, że z wiosną mój blog ożywa i jakoś tak bardziej produktywna jestem, zawsze tak było:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale musi się tam śmiesznie wchodzić do tego jeziora :') Co do wiosny, ona chyba po prostu ma coś w sobie.
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Widać postępy we wszystkim: i w zdjęciach (Czechu na ostatnim zdjęciu to mój dzisiejszy ulubieniec), i w akcesoriach... tylko czekać, aż samodzielnie pozbędziesz się pasków z grzywy arabki ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, do przemalowania mojej Collecty jeszcze długa droga 😂 Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  3. Najbardziej podoba mi się 2. zdjęcie od góry, jakoś tak... po prostu c;
    Jak nazywa się izabelowaty maluch, tzn. co to za schleichowa rasa? Jest cudny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne fotki! Strasznie podobają mi się zielone gumki na klaczy fryzyjskiej ;)
    Zdjęcia z wodą są naprawdę fajne <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze pójdzie, to za jakiś czas będą szare ;)
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty