Najlepsza wymiana dotychczas

 Cześć!

Dzisiaj, jak już widać po tytule, zaprezentuję Wam moją część do teraz najlepszej wymiany w moim życiu. Do nowej właścicielki poszło sporo akcesoriów, a do mnie przytuptały dwa koniki. A jakie, to zaraz się przekonamy :)

Koń treningowy Schleich - Makao

Ten kopytny skrycie mi się podobał od zawsze, ale zwykle jakoś skutecznie się od niego opędzałam i wybierałam inne koniska. Nadszedł jednak ten dzień, kiedy dopadła mnie okazja i nie mogłam odmówić :D 


Szczerze, nie wiem jakiej jest maści, ale koleżanka (dokładniej z tego bloga - klik) podpowiedziała mi, że może to być coś w stylu jasnojeleniej. Na dobrą sprawę podobnie jest z ogierem hanowerskim z myjki. 


Z rzeźby wałaszek jest cudowny. Idzie zwykłym stępem, ogon i grzywa luźno układają się blisko ciała. Na pysku natomiast są prześliczne żyłki, co mnie kompletnie zauroczyło. 


Na nogach posiada czerwone ochraniacze. 

Moje konisko jest gdzieniegdzie podrapane czy porysowane, ale przez to gdy patrzę na niego, wyobrażam sobie konia po przejściach, który może teraz odetchnąć u mnie na półce (ale nie na długo, będzie non stop zamęczany sesjami i robieniem sprzętu) ;D 


Ogier fell Schleich - Kaprys

Tego konika z kolei szukałam, ale nigdy nie zdecydowałam się na żadną ofertę. Tym bardziej się cieszę, że jest u mnie, Sweetness ma kolegę! 


Siwy ogier ma grzywę zaplecioną w siateczkę i wystrzyżone szczotki pęcinowe. 


Mój konik ma delikatnie krzywe nogi, ale naprawię to przy okazji. 

Myślę, że jego, może pozornie, smutny wyraz pyska widzicie. Oby u nas dużo się uśmiechał!


On, podobnie jak kolega, jest po przejściach, ale chyba mniejszych :P 



Na koniec jeszcze porównanie ze Sweetness :) I jak ja mam tu wybrać faworyta, skoro oba kucyki takie słodkie :3


Uważam tą wymianę za zdecydowanie udaną. Mam nadzieję, że drugiej osobie spodobały się akcesoria! Ja natomiast uwielbiam wszystko co do mnie przyjechało :P Także gratisy, których zupełnie się nie spodziewałam - zapas muliny, kółeczka i włosie, coś na kształt moheru. Coś czuję, że trzeba będzie spróbować wymoherować jakiegoś konika! Lecz zanim go zmasakruję, chyba zasięgnę gdzieś rad x)

Do następnego!

Komentarze

  1. Gratuluję nowych modeli! Jestem zaskoczona, ale na żadnego z tych Schleichy nie natknęłam się wcześniej, w internecie ani tym bardziej na żywo. Oba są całkiem porządnymi Schleichami, jakby z tych lepszych. Do czego to doszło, że dzielę już Schleiche na lepsze i gorsze... W każdym razie gratuluję nowych koników w kolekcji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Och, tak, do czego to doszło, że dzieli się modele w ten sposób ;/
      Pozdrawiam ciepło :D

      Usuń
  2. Gratuluję nowych koni! Akurat cała trójka u mnie mieszka i wszystkie bardzo lubię – tak jak pisze Nathing powyżej, jak dla mnie to są jedne z tych porządniejszych Schleich.
    U mnie to, w kolejności z góry na dół, to Onchao (ach, stare czasy…), Benio i Jagódka :D.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem przyzwoite z nich koniki :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Podobnie, jak reszta komentujących gratuluję i cieszę się, że Twoje stadko się powiększa. Kiedyś polowałam na Felle, ale to były czasy, gdy jeszcze je produkowali. Xd Koń w ochraniaczach też cudny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Życzę powodzenia, może uda Ci się je zdobyć.
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  4. O kurczę, ten sam wałach treningowy właśnie pojawił się u mnie! (https://sayto-mlodzipotrafia.blogspot.com/2020/12/pastele-wrog-czy-przyjaciel-schleich.html) Co prawda jeszcze nie w całości...
    Wracając do tematu, gratuluję nowych nabytków, mam nadzieję, że będą ci dobrze służyć :)

    Pozdrawiam
    Sayto aka Łowca much

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz zerknę zobaczyć :)
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty