Pierwsza diorama
Hejo!
Dzisiaj o dioramie, którą kilka dni temu wreszcie udało mi się skończyć. Koniki już na niej wiele razy fotografowałam, lecz dopiero teraz posiada ona wszystkie elementy.
Zacznę może od wypisania wszystkiego, czego użyłam:
- nożyczki
- kombinerki
- nożyk
- brązowa, czarna i biała farba
- ususzona trawa, czyli imitacja siana
- piasek
- sztuczna trawa (ja użyłam z zestawu Brick Trick należącego do kuzyna ;P)
- pudło i parę kawałków katonu
- drut
- patyczki po lodach (okrągłe i płaskie) i do szaszłyków
- pudełko po jajkach
- pędzel
- klej (Magic, Kropelka lub coś podobnego oraz w płynie)
- białe kartki rysunkowe
Zaczęłam od wycięcia mojego pudła tak, aby została podłoga i dwie ściany - dłuższa i krótsza. Kolejnym krokiem było obklejenie ścian białym papierem. Gdzieniegdzie lekko porysowałam ołówkiem, żeby przypominało trochę ścianę, ale nie trzeba tego robić :P
Następnie wzięłam długi, prostokątny kawałek kartonu, a nożykiem zrobiłam pionowe nacięcia, w miarę równe. Pomalowałam całość brązową farbą, kładąc możliwie jak najcieńsze warstwy. Dało to efekt drewnianej ściany. Przyklejam takie części na krótkiej i długiej ścianie przy podłodze. Zostawiłam w jednym miejscu wycięcie, gdzie przymocowałam kółko do przywiązania konia. Przygotowałam też wieszaki na drągi, które uprzednio pomalowałam (okrągłe patyczki), używając drutu i kawałków kartonu. Pora na żłób. Maluję proste patyczki, odmierzam i przyklejam w narożniku. Do środka wrzucam pociętą ususzoną trawę.
Wtedy mogłam już przejść do robienia chodnika. Karton po jajkach pocięłam na kwadraty, które przykleiłam do "podłogi" dioramy i pomalowałam szarą farbą (czarna i biała zmieszane, ale bardzo słabo, w końcu chodniki nie zawsze są idealnie szare, tylko mają różne przebarwienia ;P). Na pozostałą przestrzeń na ziemi wylałam i rozsmarowałam klej w płynie, a następnie obficie rozsypałam piasku. Gdy wszystko wyschło, czystym i dużym pędzlem strzepałam nadmiar. Następnie na jedną z dwóch "piaskowych części" znów wylałam klej i tym razem posypałam sztuczną trawą. Piasek pod spodem imituje ziemię, na której rośnie trawa.
Gotowe! Nie sądzę, żeby ktoś z tego skorzystał jako tutorialu, ale przybliżam tylko w jaki sposób ja to wykonałam :P
Poniżej kilka zdjęć z udziałem Kali, Saturna i Miki - nowej amazonki, która przyjechała razem z Dargielem z poprzedniego posta ;)
Spodobał mi się wyraz twarzy tej dziewczyny :D |
S: Ej, Kala, patrz! |
K: Co? Daj zobaczyć! |
Pokażę także małe "gadżety", których używam dodatkowo do fotek.
Jabłuszko z resztek masy, której użyłam do wyrzeźbienia nowej grzywy konikowi z wymiany (Dargiel jest bezpieczny, wymieniałam się dwa razy ;P) |
Końskie odchody ;PP, mogliście zobaczyć zdjęcie z nimi na moim instagramie (@stajniaapanama) |
Drabina |
No i drążki! |
Co sądzicie o tej dioramie? Warto było tyle nad nią pracować :')?
Zdecydowanie warto – efekt jest świetny! Na zdjęciach przedstawia się dosyć realistycznie… no cóż, możesz być z siebie po prostu dumna! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
PS. Hm, końskie odchody zazwyczaj nie trzymają się tak bardzo siebie ;P
Dziękuję! I faktycznie, powinnam je trochę rozdzielić, ale zwykle trzymam je razem, żeby nie było, że mama każe mi sprzątać półkę po plastikowych konikach :D
UsuńPozdrawiam!
Cudownie wyszła! Gratuluję! Podziwiam za cierpliwość i chęci. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D
UsuńJestem szczerze zachwycona tą dioramą. Dobra robota! Widać, że się nad nią napracowałaś, ale zdecydowanie było warto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚwietna diorama, jestem pod wrażeniem <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję, również pozdrawiam :)
Usuń